Jako, ze jestem bez pamięci zakochana w kuchni własnej, dziś nadal pozostanę w temacie...........temacie tak bardzo przeze mnie lubianych........przydasi..........rzeczy, które dodają smaku, uroku, cieszą oko............bo mają to "coś" co stawia kropkę nad "i" jeśli chodzi o urządzanie wnętrz. Za produkcję i zbieractwo takowych mogłabym startować w jakiś zawodach, jeśli takie by były :-). Produkuję, zmieniam wszystko co wpadnie mi w ręce, a często wpadają bardzo mało oczekiwane rzeczy i jeszcze bardziej zaskakująca jest ich metamorfoza.
Tak było z tą puszką......
.........kupiłam ja wraz z jej przepyszną zawartością ciastkową na ostatnią Wigilię w wiadomym sklepie na "B". Ba nawet kupiłam ją z założeniem że na ciastka właśnie będzie..........i nagle olśnienie jakieś, eureka mnie dopadła ...........by z pudełka ciastkowego..............chlebak poczynić i poczyniłam ma się rozumieć.
Konewka- tej Pani to nie lubiłam bardzo, stała przewalana z kąta w kąt i zamiast spełniać swą funkcję konewkową stała się przybornikiem na...........pisadła wszelkie ............
i już........... już miałam ją utylizować, gdy ta sama eureka co powyżej kazała ją farbą potraktować.
Fakt, ze malowanie ceramiki nie jest łatwe i nie pamiętam już ile warstw farby nałożyłam ale efekt zauroczył mnie bardzo i nawet rzeczoną Panią Konewkową polubiłam......
Fakt, ze malowanie ceramiki nie jest łatwe i nie pamiętam już ile warstw farby nałożyłam ale efekt zauroczył mnie bardzo i nawet rzeczoną Panią Konewkową polubiłam......
Tego to znalazłam w firmie u kolegi małżonka, pojemnik rekalmówkowy firmy "X", oczka mi się zaświeciły i cap za niego.............Teściowa na to........"ty znowu jakieś gemelarstwo zbierasz????......" No zbieram ,zbieram!!!!! i w te pedy do domu - bo działać trzeba!!!!! Tu tylko delikatny lifting makijażowy się pojawił i .............. jest!!!!
To jeszcze tutaj pozwolę sobie pozazdrościć cudnych przydasi i pomyslów na nie - oj, jest inspiracja...Napisz jeszcze proszę jaką farba malujesz puszki? akrylową? Pędzlem czy gabką, a może w sprayu?? No to grad pytań się posypal, a ja "idę" jeszcze raz odiwedzić Twoją kuchnię:)
OdpowiedzUsuńPięknie!!!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza przydasiów imponująca :o)
Dziękuję za fantastyczne pomysły!!!
Pozdrawiam wieczorowo
Widzę, że my bratnie dusze jesteśmy ;-)Też zbieram klamoty wszelakie i już się nie mieszczę z nimi ;-))) Pracownia puchnie w oczach ;-)A Twoje metamorfozy bardzo, bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne te przydasie i ich metamorfozy.Widzę,że kuchnię mamy w podobnych klimatach,choć moja wymaga jeszcze wielu zabiegów by do końca wyglądała po mojemu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie napisałam,że powaliłaś mnie na kolana pomysłem na chlebak.Jest bombowy!
OdpowiedzUsuńNo i super...nie ma to jak własne przeróbki;)
OdpowiedzUsuńCuda! To niesamowite, jak potrafisz odmienić te wszystkie rzeczy.
OdpowiedzUsuńPiękne metamorfozy!!Chlebak powalający!
OdpowiedzUsuńMasz piękną kuchnię!
Pozdrawiam serdecznie
Zaraz odwiedzę sklep na "B" i spróbuję zrobić chlebak. Cuuud-Malina
OdpowiedzUsuńTwój chlebak powalił mnie na kolana. Jest taki śliczny!!! BRAWA !!!
OdpowiedzUsuńA co to za sklep na B?? Ja też chcę!!
OdpowiedzUsuńNapisz kochana gdzie tak cudne wsporniki można kupić bo oczu od nich oderwać nie mogę. Za informację będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńkajka
twoj chlebak to rewelacja!szukam czegos podobnego na necie ale ceny mni przerazaja...blagam napisz jak go zrobilas,jaka farba malowalas a przede wszystkim ta raczka jak jest zrobiona,pozdrawiam marta
OdpowiedzUsuńWitaj Marto,
OdpowiedzUsuńchlebak zrobiony z puszki po ciastkach, pomalowany farbą akrylową do drewna i metalu i polakierowany lakierem akrylowym, rączka to zwykły uchwyt do szafek kuchennych, przewiercone dziury w wieczku i gotowe.
pozdrawiam
Magda.