wtorek, 28 grudnia 2010

czas szybko mija.....

czas.....mija szybko a ten świąteczny, który tak bardzo chcemy zatrzymać mknie jak szalony. Dopiero co krzątaliśmy się po kuchni przygotowując Wigilijne potrawy by zdążyć na czas, na pierwszą gwiazdkę, na......
....teraz odliczamy dni do końca roku, robimy podsumowanie tego co było, planujemy to co będzie, obmyślamy noworoczne postanowienia.....
Okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku ma w sobie jakąś magiczną moc, która pozwala na zadumę, na zwolnienie tempa życia, na rozmyślania o tym co naprawdę ważne, pozwala mieć czas............. czas dla siebie, dla bliskich, dla tych których już nie ma......

...... czas......czasu......dużo wolnego czasu.....tego Wam życzę na tą piękną, zimową końcówkę roku.


P.S.
Bardzo dziekuję za wszystkie maile i komentarze z życzeniami, za CZAS jaki poświęcacie by czytać mojego bloga, za to że jesteście ze mną.

piątek, 24 grudnia 2010

Wesołych Świąt...

Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy;
dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich.
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski..
Niebo ziemi, niebu ziemia,wszyscy wszystkim ślą życzenia.
Drzewa ptakom, ptaki drzewom.W wiewie wiatru płatkom śniegu.
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku;
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze.
Niebo ziemi, niebu ziemia,wszyscy wszystkim ślą życzenia.
A gdy wszyscy usną wreszcie moc igliwia zapach niesie......
Takich właśnie magicznych Świąt Wam życzę....


sobota, 11 grudnia 2010

czas magiczny......czas świąteczny....rozpoczęłam przygotowania...

Grudzień, choć jeszcze nie zimowy astronomicznie uraczył nas piękną zimą, śnieg pod stopami, mróz szczypiący w policzki ................aura nastraja do przygotowań świątecznych. Nastraja, może nie w 100% bo niestety od tygodni dręczą nas zmory chorobowe, dziewczynki chorują na przemian, to jedna to druga. Jedyny pozytyw z tego chorawania mam taki, ze mamy dużo czasu dla siebie, na zabawy, pieczenie pierników (o tym następnym razem), "psytulanie się" jak mawia Matysia, taki czas córek i mamy...........czas magiczny tym bardziej, bo przed świąteczny.....

Rozpoczęłyśmy wiec razem powolutkie dekorowanie domu. W zimniejsze dni ogień z kominka cieplutko nas rozgrzewa, światła świec też dodają nastroju a my...........tworzymy.....
Zrobiłyśmy sobie namiastkę lasu w domu, taką z drzewkami, zwierzątkami......





Okno przybrało barwy czerwieni i bieli, nad którymi bacznie czuwają anioły.....


Życzę Wam magicznych dni w oczekiwania na najpiękniejszy czas w roku....

czwartek, 9 grudnia 2010

Post instruktażowy cz. II ......shabby chic

Shabby chic- czyli metoda przecierki, to sposób na postarzenie mebli, przedmiotów dekoracyjnych, słowem czego tylko chcecie. Ja próbowałam nadać ząb czasu przedmiotom z różnego tworzywa m.in. porcelany, metalu, cyny jednak najlepiej prezentuje się niewątpliwie na drewnie. Pokazuje na przykładzie półeczki po Babci (zdjęcie powyżej)oraz przydasi (ostatnie zdjęcie).
POTRZEBNE MATERIAŁY:
- przedmiot do obróbki,
- ciemna farba akrylowa,
- świeczka (biała),
- jasna farba akrylowa,
- papier ścierny drobnoziarnisty,
- pędzle, gąbki, etc.
- lakier akrylowy do drewna.
WYKONANIE:
-malujemy nasz przedmiot ciemna farbą, czekamy aż wyschnie( w razie potrzeby malujemy
jeszcze raz),
-krawędzie, na których chcemy uzyskać efekt przecierek pocieramy świeczką,
- malujemy jasną farbą, schnięcie( dla przyspieszenia tego procesu możemy pomóc sobie suszarką do włosów),
-delikatnie przecieramy krawędzie wcześniej potarte świeczką, tak by odkryła nam się ciemna
farba, im bardziej nieregularne przecierki tym lepszy efekt,
-na koniec pokrywamy lakierem w celu zabezpieczenia drewna. :-)
KOLEJNA METODA
też przecierki z tym, że nie klasyczna.Tu można dać zupełny upust swojej twórczości :-)
oczyszczoną komodę malujemy jasną farbą (tu białą) najlepiej bukłakiem bawełnianym, rozcieramy farbę tak by widoczne były słoje drewna, czekamy do wyschnięcia, następnie suchym pędzlem nakładamy pionowe pasy ciemniejszą farbą (jasno szarą). tzw suchy pędzel to pędzel delikatnie tylko namoczony w farbie (końcówki włosia), nadmiar farby możemy zlikwidować też stukając nim (włosiem) o kartkę papieru. Po nałożeniu farby znowu przecieramy bukłakiem tak by kolory się wymieszały. daje to wrażenie przenikania się kolorów.koniecznie trzeba to robić etapami by farba za szybko nie wyschła.
Na koniec lakierujemy lub woskujemy.

Życzę Wam powodzenia w pracy i tworzeniu niepowtarzalnych , jedynych w swoim rodzaju Waszych skarbów......
Pozdrawiam
Magda