Mówi się, ze lato to sezon ogórkowy,bo niewiele się dzieje, bo jakoś tak wolniej płynie czas i człowiek się rozleniwia....... hmm u mnie zdecydowanie w tym roku sezonu ogórkowego zabrakło, przynajmniej na razie ;-) wszystko toczy się w jakimś wariackim pędzie, który ciężko ogarnąć. Nasze ostatnie 3 tygodnie życia to głównie remontowe i przeprowadzkowe zawirowania, pakowanie i rozpakowywanie, ustawianie, przestawianie, poprawianie i tak w kółko, wszystko to przy akompaniamencie Panów Majsrtow różnej maści, kończących swoje prace, które dawno już miały być skończone.Nikt nie mówił, ze będzie łatwo, budowanie tudzież remonty to praca na pełen etat i tu monituje do władz naszych o ustanowienie jakichś urlopów budowlanych :-), płatnych oczywiście co by człowiek w spokoju mógł dom postawić i nie zwariować, bo o to nie trudno.....
ja tu gadu gadu......a miało być kominkach..... ale to gwoli wyjaśnienia braku bytności mojej na blogu.....
kilka lat temu, kiedy nawet do głowy mi nie przyszło , że dom będe mieć ( znaczy przyszło ale w marzeniach głębokich) wpadła mi w ręce gazeta wnętrzarska- wersja angielska i oczom mym ukazał się piękny,uroczy,cudny KOMINEK. Od tej pory wiedziałam ze jak tylko będę miała kiedyś dom to tylko z takim kominkiem właśnie, gazeta sobie leżała,co rusz wpadała mi w ręce by utwierdzać mnie w przekonaniu, ze kominek wart jest grzechu. Grzech bym może i popełniła tylko komina brakło i domu brakło. Do czasu...... wiadomo teraźniejszego. Dom się znalazł i komin sie znalazł i nawet nadał sie prawie idealnie,prawie bo zamysł nasz był taki aby postawić kominek ceglany z otwartym paleniskiem i dużą przestrzenią. przestrzeń się znalazła.......... ale komin okazał się być za mały do przestrzeni coż, trzeba było zaradzić inaczej i tak w przestrzeń wpasowała się....... KOZA..... piękna, żeliwna, elegantka.
....ale od początku....
Potrzebne materiały:
1. cegła........ znalazłam....... stan opłakany!!!
2. cegła oczyszczona........ brak............. należało oczyścić, wiec zakasałam rękawy i ......do pracy rodacy ( dwa dni tyrania drucianą szczotą, zdarte palce i paznokcie).....już jest!!!!
3. Pan Kominkowy- znawca budulca i mistrz w swoim fachu - znaleziony......budowa trwa.




