poniedziałek, 29 listopada 2010

post instruktażowy :-) czyli co robię z drewnem w domu


Dostaję od Was wiele pytań jak zrobiłam lustro czy panele w łazience, dlatego ten post będzie instruktażem co i jak zrobić. Ja stosuje dwie metody upiększania drewna, pierwsza to bielenie i tą właśnie tu opiszę, druga to shabby chic czyli tzw metoda przecierki, o której napiszę następnym razem.
Przygodę z upiększaniem zaczynam od .............znalezienie obiektu westchnień, czasem są to rzeczy przechowywane od kilku miesięcy, lat nawet, czasem gdzieś na szybko wyszperane na targu staroci czy w meblowych second handach.
Przygoda z lustrem zaczęła się pewnej wczesnej jesieni, kiedy to pożądkowaliśmy schowek za garażem celem zrobienia z niego składziku na drewno i nagle olśnienie kilka starych zagłówków łóżka, które kilka lat wcześniej kupiliśmy od przemiłego staruszka i o których kompletnie zapomniałam. Kazałam je przenieść w bezpieczne miejsce i przeczekały znowu jakiś czas. Piszę przeczekały bo mam ich kilka, na razie zastosowanie znalazły trzy, jeden właśnie stał się lustrem a dwa kolejne przechodzą metamorfozę by ponownie pełnić rolę zagłówków.
.....ale do rzeczy..... mój obiekt westchnień przed zmianami......


.............później to już tylko praca, praca i praca:
- czyszczenie, szlifowanie szlifierką i ręczne;
- wytępienie korników i innych żyjątek impregnatami do tegoż właśnie celu;
- uzupełnianie braków kitem do drewna;
- jeśli mam surowe drewno to w tym momencie wchodzi bejca o wybranym kolorze, ja głównie używam dębu rustykalnego tak jak pokazałam tu http://http://kuzniapomyslow.blogspot.com/2010/10/azienkowe-klimaty.html
( w przypadku lustra, bejcy nie stosowałam, kolor starego dębu był niesamowity i nie chciałam go zmieniać.)
- dalej pastę do bielenia drewna Starwax, nakładam ją bukłakiem bawełnianym;
- po wyschnięciu nadmiar ścieram watą stalowa nr 000do pożądanego efektu;
- na koniec w zależności jaki efekt chcę uzyskać, do wykończenia stosuje lakier akrylowy lub wosk do drewna wspomnianej firmy.

To tyle, życzę przyjemnego eksperymentowania i owocnych prac.


Pozdrawiam.
M.

piątek, 26 listopada 2010

wejście.....wyjście.....

Korytarz, wiatrołap......jak zwał tak zwał...........wejście do Domu ma być wizytówką, zapowiedzią tego co nas czeka dalej, ma być zaproszeniem.......proszę wejdźcie i rozgośćcie się.....
zapraszam......










To dopiero początek tworzenia. Lustro, które sobie wymyśliłam ze starych drzwi i które dopiero teraz udało mi się odkopać spod sterty innych klamotów czeka na oskrobanie i dopieszczenie, polowanie na poduszki na ławeczkę .....trwa, zbieranie przydasi i upiekszaczy również.......
W końcu urządzanie Domu to niekończąca się przygoda.....


piątek, 19 listopada 2010

Wy-wnetrzniania ciąg dalszy......czyli zapraszam na Salony... :-)


Przyznaję się bez bicia, zaniedbałam pokazywanie moich wnętrz............. ale .....wiadomo zawsze jest jakieś "ale" i czasu ciągle brak.....
.......niniejszym nadrabiam i zobowiązuję się pokazywać w miarę systematycznie.
Dziś zapraszam na ...jak to się szumnie mówi "salony"....
Salon właściwie- bo posiadam jeden, bardzo go lubimy i poza kuchnią jest miejscem gdzie najwięcej czasu spędzamy razem....

Zatem bez zbędnej gadaniny.....pokazuję.....







*****
Dotarły do mnie wiadomości, ze Candowe upominki doręczone, nowe właścicielki zadowolone, co mnie bardzo cieszy.........no poza jednym wyjątkiem Aga z Malowanego Imbryczka dostała wieszaczek...... złamany, Aguś przykro mi bardzo...........oczekuj małej niespodzianki w ramach rekompensaty.
Pozdrawiam wierne czytelniczki ....
M.

środa, 10 listopada 2010

Wyjazd do UK-eja, Wyróżnienie, zdobycze oraz wysłane prezenty...

Dziś będzie długo ale treściwie.......mam nadzieję :-)
Jak wiecie ubiegły tydzień spędziłam (jak to uroczo określiła pewna forumowiczka - Lasche pozdrawiam) w UK-eju, a dokładniej w Canterbury, dla zainteresowanych odsyłam tu: http://www.canterbury.co.uk/ u rodzinki mojej. Sister dziękuję bardzo za gościnę. Jest to bardzo piękne miasteczko, w typowo angielskim stylu, ja zauroczona nim jestem niezmiennie od kilku lat i za każdym razem gdy tam jadę odkrywam je na nowo. Polecam na wiosenno-letnią wyprawę. Krótka foto relacja:



Celów wyjazdu było wiele ..........o jednym będzie później.


Teraz sprawa bardzo ważna i z powodów rożnych odkładana, jednak nie zapomniana i bardzo radująca mą duszę. Mianowicie od Konstancji z NA ZAKRĘCIE MARZEŃ otrzymałam jakiś czas temu wyróżnienie i jest mi z tego powodu bardzo miło. Kochana dziękuję po stokroć.Zasady były takie by obdarować powyższym inne blogerki................i tu mam duży problem bo blogów, które uwielbiam jest tak wiele i stale poznaję nowe, równie zachwycające. Wiem też, że niektóre z blogerek są wdzięczne za wyróżnienia ale proszą o ich nie przyznawanie ..........rozumiem. Zatem ja postanowiłam tak.
Wyróżniam:
Asię z Green Canoe - za dar pisania, za dobroć jaka emanuje z jej postów, za twórczość....za.....
Atene z Drewniana Szpulka - za piękne pomysły i realizacje.....
Ite z Jagodowy zagajnik - za niesamowity dar czarowania.....
i wiele innych blogów, które podczytuję.
Dziękuję.
*****
Pobyt w UK-eju zaowocował przydasiami -wiadomo tych nigdy za wiele a szczególnie dla takiej maniaczki jak ja.
Zdobycze moje.....


Stempelki - cudnej urody.........



Zawieszki "Homowe"- miłość moja.....



i jedne z najukochańszych bo jedyne w swoim rodzaju - uchwyty od starej szafki, wyszperane w ogrodzie siostrzanym, sama szafka też urocza była, niestety stan...........nie do odratowania :-(


Z powyższych zdobyczy zadowolona jestem bardzo ale to bardzo.

******

Teraz jeszcze ogłoszenie wygranych w Candy............... prezenty wysłane.
Jeszcze raz gratuluję, mam nadzieje, że będziecie zadowolone.


Pozdrawiam serdecznie....

środa, 3 listopada 2010

Candy - losowanie


Jeśli dziś 3 listopada to mamy losowanie CANDY. Bardzo dziękuję za liczny udział, muszę przyznać, ze aż takiej frekwencji się nie spodziewałam, dlatego tym bardziej mi miło. Tak liczne Wasze zainteresowanie zabawą skłoniło mnie do podzielenie nagród, obdarowane zostaną 3 osoby a nie jak pierwotnie myślałam jedna, do każdej z Was powędruje jeden upominek. Mam nadzieję ze to Was zadowoli.
Dzisiejsze losowanie jest z daleka bo z przeuroczego Canterbury w UK (o tym bedzie kolejny post) gdzie goszczę u mojej siostrzyczki, szwagra i siostrzeńca. To właśnie Jasiek wystąpił w roli sierotki losującej i spisał się na medal......


......losy gotowe.....

.......wielkie mieszanie.......




......trafiony..........jest.......


do Ady wędruje .......kukuryku :-)





do Malowanego imbryczka..........wieszaczek,





do Kaśki zwanej tez Haliną.................podkładki pod kubek.
Bardzo gratuluję wygranej i proszę o przesłanie adresów w celu dokonania wysyłki. Musze Was jednak uprzedzić, ze wysyłka będzie sfinalizowana dopiero po 8.11 z powodu mojej nieobecności. Mam nadzieję ze ten poślizg mi wybaczycie.
Pozdrawiam
Lutajka