czwartek, 5 sierpnia 2010

Przydasie kuchenne

Jako, ze jestem bez pamięci zakochana w kuchni własnej, dziś nadal pozostanę w temacie...........temacie tak bardzo przeze mnie lubianych........przydasi..........rzeczy, które dodają smaku, uroku, cieszą oko............bo mają to "coś" co stawia kropkę nad "i" jeśli chodzi o urządzanie wnętrz. Za produkcję i zbieractwo takowych mogłabym startować w jakiś zawodach, jeśli takie by były :-). Produkuję, zmieniam wszystko co wpadnie mi w ręce, a często wpadają bardzo mało oczekiwane rzeczy i jeszcze bardziej zaskakująca jest ich metamorfoza.
Tak było z tą puszką......

.........kupiłam ja wraz z jej przepyszną zawartością ciastkową na ostatnią Wigilię w wiadomym sklepie na "B". Ba nawet kupiłam ją z założeniem że na ciastka właśnie będzie..........i nagle olśnienie jakieś, eureka mnie dopadła ...........by z pudełka ciastkowego..............chlebak poczynić i poczyniłam ma się rozumieć.





Konewka- tej Pani to nie lubiłam bardzo, stała przewalana z kąta w kąt i zamiast spełniać swą funkcję konewkową stała się przybornikiem na...........pisadła wszelkie ............
i już........... już miałam ją utylizować, gdy ta sama eureka co powyżej kazała ją farbą potraktować.
Fakt, ze malowanie ceramiki nie jest łatwe i nie pamiętam już ile warstw farby nałożyłam ale efekt zauroczył mnie bardzo i nawet rzeczoną Panią Konewkową polubiłam......




Pojemnik na.............co się da.....:-)

Tego to znalazłam w firmie u kolegi małżonka, pojemnik rekalmówkowy firmy "X", oczka mi się zaświeciły i cap za niego.............Teściowa na to........"ty znowu jakieś gemelarstwo zbierasz????......" No zbieram ,zbieram!!!!! i w te pedy do domu - bo działać trzeba!!!!! Tu tylko delikatny lifting makijażowy się pojawił i .............. jest!!!!



Do tego inne, zakupione tudzież w spadku otrzymane dzbanki, konewki, doniczki i .........przydasiowa rodzina się powiększa.

Bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze dotyczace poprzedniego posta, miło mi bardzo że Wam się podoba.

14 komentarzy:

  1. To jeszcze tutaj pozwolę sobie pozazdrościć cudnych przydasi i pomyslów na nie - oj, jest inspiracja...Napisz jeszcze proszę jaką farba malujesz puszki? akrylową? Pędzlem czy gabką, a może w sprayu?? No to grad pytań się posypal, a ja "idę" jeszcze raz odiwedzić Twoją kuchnię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie!!!
    Metamorfoza przydasiów imponująca :o)
    Dziękuję za fantastyczne pomysły!!!
    Pozdrawiam wieczorowo

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że my bratnie dusze jesteśmy ;-)Też zbieram klamoty wszelakie i już się nie mieszczę z nimi ;-))) Pracownia puchnie w oczach ;-)A Twoje metamorfozy bardzo, bardzo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te przydasie i ich metamorfozy.Widzę,że kuchnię mamy w podobnych klimatach,choć moja wymaga jeszcze wielu zabiegów by do końca wyglądała po mojemu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie napisałam,że powaliłaś mnie na kolana pomysłem na chlebak.Jest bombowy!

    OdpowiedzUsuń
  6. No i super...nie ma to jak własne przeróbki;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuda! To niesamowite, jak potrafisz odmienić te wszystkie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne metamorfozy!!Chlebak powalający!
    Masz piękną kuchnię!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaraz odwiedzę sklep na "B" i spróbuję zrobić chlebak. Cuuud-Malina

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój chlebak powalił mnie na kolana. Jest taki śliczny!!! BRAWA !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. A co to za sklep na B?? Ja też chcę!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisz kochana gdzie tak cudne wsporniki można kupić bo oczu od nich oderwać nie mogę. Za informację będę bardzo wdzięczna.
    kajka

    OdpowiedzUsuń
  13. twoj chlebak to rewelacja!szukam czegos podobnego na necie ale ceny mni przerazaja...blagam napisz jak go zrobilas,jaka farba malowalas a przede wszystkim ta raczka jak jest zrobiona,pozdrawiam marta

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Marto,
    chlebak zrobiony z puszki po ciastkach, pomalowany farbą akrylową do drewna i metalu i polakierowany lakierem akrylowym, rączka to zwykły uchwyt do szafek kuchennych, przewiercone dziury w wieczku i gotowe.

    pozdrawiam

    Magda.

    OdpowiedzUsuń